Gdy odczuwamy suchość w gardle, zwykle zaczynamy się najpierw zastanawiać czy dopadło nas przeziębienie, grypa, a ostatnio także COVID-19. Jeśli jednak suchość utrzymuje się przez wiele dni i nie towarzyszy temu gorączka, ani żadne inne objawy chorób, warto zastanowić się, czy przyczyna problemu nie tkwi w naszych nawykach, warunkach życia albo ogólnym stanie zdrowia.
Suchość w gardle to częsty, początkowy objaw infekcji. Jednak jeśli w kolejnych dniach choroba nie rozwija się i nie daje innych objawów, takich jak gorączka, katar czy kaszel, przyczyną problemu mogą być warunki, w jakich pracujemy lub mieszkamy albo codzienne nawyki. Suchość w ustach może być też związana z naturalnymi procesami starzenia organizmu. Niestety, te ?inne? przyczyny mogą sprzyjać infekcjom i tworzy się błędne koło. Wyschnięte śluzówki ułatwiają atak organizmom chorobotwórczym.
Suchość w gardle ? rozejrzyj się w miejscach, w których przebywasz
Klimatyzacja to jeden z głównych winowajców uczucia suchości w gardle i w nosie. Obecnie często jej nadużywamy. Rano zaczynamy pracę w klimatyzowanym biurze, do którego dojeżdżamy klimatyzowanym samochodem lub pojazdem komunikacji miejskiej. Po pracy wracamy do domu, w którym także wielu z nas ma klimatyzację. Dotyczy to szczególnie miesięcy wiosennych i letnich, ale i w chłodne dni instalacje klimatyzacyjne służą to utrzymywania odpowiedniej temperatury w budynkach. Klimatyzacja wysusza powietrze, co z kolei skutkuje wysuszeniem błony śluzowej dróg oddechowych. Wiele osób zauważa, że klimatyzacja sprzyja zwiększonej liczbie zachorowań ? błędnie jednak przypisują to tylko dużym różnicom między temperaturą w chłodzonych pomieszczeniach i na zewnątrz. Czasem uznajemy że chorujemy bo siedzieliśmy zbyt blisko nawiewu. Tymczasem wiele infekcji wynika właśnie z wysuszającego powietrze działania klimatyzatorów. Warto zauważyć, że cierpi nie tylko nasze gardło i nos, ale także oczy, w powierzchni których także odparowuje woda.
Papierosy i alkohol ? twoje gardło ich nie lubi
Palacze bardzo często narzekają na suchość w gardle. W ich przypadku działanie łączą dwa szkodliwe czynniki. Po pierwsze dym papierosowy wpływa negatywnie na powierzchnię śluzówki. Jeśli ktoś wypala papierosa raz na godzinę, dostarcza organizmowi takich bodźców, jak przebywając całą dobę tuż przy dymiącym ognisku. Po drugie, nikotyna i dym powodują nieprawidłowości w działaniu ślinianek. Z tego powodu produkcja śliny nie pokrywa zapotrzebowania błon śluzowych, które ulegają wysuszeniu.
Suchość w gardle jako choroba zawodowa
Nauczyciele, aktorzy, trenerzy prowadzący szkolenia, wokaliści ? to grupy zawodowe szczególnie narażone na problem suchości w gardle. W ich przypadku drapania w gardle nie wynika tylko bezpośrednio ze zbyt głośnego mówienia: przy długotrwałej emisji głosu korzystamy więcej z powietrza, które nie jest ogrzewane i filtrowane przez nos. Podczas długotrwałego mówienia zapominamy też często o piciu, narażając jednocześnie bardziej gardło na wysuszenie błon śluzowych.
Wiek także może mieć wpływ na wysuszenie śluzówki
Niestety, tak jak wiele organów człowieka, ślinianki także zaczynają pracować gorzej w starszym wieku. Szczególnie mogą to odczuwać kobiety w wieku postmenopauzalnym, u których spadek produkcji estrogenów może przekładać się na gorsze wytwarzanie śliny. Wynika to z tego, że w śliniankach znajdują się receptory estrogenowe.
Z problemem suchości w gardle możemy zwrócić się do laryngologa lub do lekarza pierwszego kontaktu, który skieruje nas dalej do odpowiedniego specjalisty. Warto na pewno dbać o odpowiednie nawodnienie organizmu, oraz wprowadzić zmiany w codziennym życiu: rzucić palenie papierosów, mniej korzystać z klimatyzacji, nawilżać gardło jeśli dużo mówimy lub występujemy publicznie.
Zapraszamy: medycyna rodzinna Targówek Zacisze, ul. Tużycka 31, Medicers >>
Grafiki użyte w artykule: freepik.com
[ratings]